![]() | Dzisiaj | 40 |
![]() | Razem | 541361 |
skitury włoskie kwiecień 2014
Początkiem kwietnia tegoż roku odbył się kolejny już centralny obóz skiturowy, (jako, że odsetek klubowiczów był bardzo wysoki można go w zasadzie klubowym obozem uznać :) W tym roku pojechaliśmy w rejon Adamello. Wszelkie braki śniegowe obecnej zimy krajowej odbiliśmy sobie z nawiązką, tam było go ciut ponad 2,5m i co najważniejsze często w formie puchu przy wyśmienitej pogodzie. Dokładając do tego doskonałą kompanię a w niej dwóch solenizantów w osobach Alka oraz Grega wyjazd można uznać za idealny.
Udało nam się zdobyć kilka fajnych szczytów (i z nich zjechać) z czego pierwszy prawie w całości koleją :-) a potem zjazd do samego schroniska- taki bonus na pierwszy dzień. W następne dni trzeba było już człapać. Ale w wyżej wspomnianych warunkach to sam miód był. Wśród nas byli i tacy, którzy wchodzili dwa i trzy razy na jakiś szczyt by z niego zjechać. Warunki same do tego zachęcały więc i plany na daleką turystykę były korygowane na korzyść zjazdów.
Byliśmy na szczycie na który ktoś wtargał wielką metalową armatę (no cóż takie hobby albo rozkaz). Weszliśmy na Adamello oraz nauczyliśmy Włochów podawania na śniadanie oprócz dżemu również szynkę i boczek....Na koniec pobytu mieliśmy małą korektę trasy (warunki lawinowe), która zapewniła trochę „górskiej przygody” i pokazała, że góry to nie tylko słońce i szerokie stoki. A było to preludium do 2 tys. metrów w pionie, zjazdu nieruszonym lodowcem zakończonego ostrym crossem po lesie, mchu i kamieniach z finiszem w rzece.
No dobra.... pojechaliśmy jeszcze jedną kolejką aby dojechać 50m od aut. Wyjazd ze wzgledu na powyzej ważne argumenty bardzo udany, bo cóż wiecej potrzeba oprócz błekitnego nieba, kawałka chleba z "prosciuto", świeżego puchu, słoneczka, nart i fajnej ekipy .
pokor
Poprawiony (środa, 02 lipca 2014 08:15)